Białoruś największym odbiorcą jabłek w kwietniu
O ponowne, tymczasowe otwarcie rynku białoruskiego dla polskich jabłek wielokrotnie pytaliśmy urzędników. Ci niestety „milczeli jak zaklęci”, bądź nie byli w stanie konkretnie i rzeczowo odpowiedzieć na nasze pytania przez wiele tygodni. O dużych wysyłkach na wschód informowali jedynie mniejsi przedsiębiorcy z zagłębia grójeckiego.
Dziś mamy potwierdzenie w danych, iż rząd w Mińsku po raz kolejny wyłączył świeże jabłka z listy produktów objętych embargiem. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, iż w kwietniu tego roku sprzedaliśmy tam blisko 9000 ton jabłek wobec 1500 ton w marcu (+465%)? Być może przez cały czas tamtejsi importerzy operują na specjalnych licencjach, chociaż przy takich ilościach trudno w to uwierzyć…
Być może dla wielu nie jest to wygodny temat ze względów politycznych, ale absolutnie nie powinien on być tajemnicą. Tak czy inaczej, co trzecie jabłko, które sprzedaliśmy poza Unię Europejską w kwietniu trafiło na Białoruś. Oto 5-ciu największych odbiorców w minionym miesiącu:
- Białoruś – 8841 ton
- Kazachstan – 7691 ton
- Egipt – 2235 ton
- Indie – 1354 tony
- Mongolia – 1162 tony
Wiosną eksport zawsze maleje
Minął kwiecień, więc możemy podsumować eksport świeżych jabłek poza Unię Europejską. W kwietniu tradycyjnie wysyłamy z granicę nieco mniej jabłek niż w marcu, jednak większy spadek zanotujemy w maju. Zgodnie z najnowszymi danymi PIORiN-u, w kwietniu wysłaliśmy za granicę:
- 2023 – 29,8 tysiąca ton do 25 krajów
- 2024 – 37,1 tysiąca ton do 35 krajów
- 2025 – 28,4 tysiąca ton do 23 krajów